Rozdział 7
(Stella) Wpadłam do domu zmęczona, musiała iść schodami. Byłam cala zapłakana, ciągałam nosem, rękoma próbowałam pozbyć się łez, na darmo... Ciekły jak szalone. To przez niego! Gdyby na wstępie obwieścił, że chce scenę zrobić bym się zgodziła, ale to wymknęło mu się spod kontroli. "Jesteś tak głupia, że nawet twoja własna córka ma większe IQ" - podświadomość dobija. Rzuciłam się na kanapę i zaczęłam ryczeć w ramiona wielkiego misia. Nie znoszę uczuć, chciałabym gadać całe życie Tytanic zatoną, właśnie w tym momencie... - Stella - do salonu przyszła Cindy, głos drżał, była przestraszona. Usiadła obok mnie i mocno przytuliła. Moja siostrzyczka wyrosła, chyba zaczęła powoli rozumieć ten świat. Ma 14 lat, już nie jest bachorem któremu uprzykrzałam dni, teraz potrafi się mścić, ciesze się z jej sukcesu aktorskiego, jednak ona żyje teraźniejszością, a ja przysz...