Prolog

(Stella)

      Jestem tu gdzie jestem. Dorosnąć w końcu trzeba. To takie trudne... Jestem tak blisko, a jednak wciąż tak daleko. Los Angeles miasto pełne wrażeń, moj nowy dom.
      Wszystko zostawilam za sobą, aby się odnaleźć postanowilam zacząć żyć na swój sposób. Nikt nie ma juz wpływu na to co robię.
      Nazywam się Stella Johnson, mam 22 lata. Pochodze z Anglii, dokladnie z Holmes Chapel, aktualnie mieszkam w LA. Mam 3 letnia córeczkę Isabelle. Nie widze w niej wogole podobienstwa do jej ojca. Mala jest jak ja w dziecinstwie.
Co tam u znajomych z mojej przeszłości? Jak juz niewątpliwie wiadomo skonczylam z tamtym zyciem. 1D sie rozpadlo. Kazdy poszedl swoją drogą. Z chłopakami mam slaby kontakt. Juz mnie nie rusza co robia i co pisza brukowce.
      Alex nadal jest z Harperem. Śmieję się z nich, zachowują się jak stare dobre małżeństwo. Ona jest najbliższa mi osaba, zawsze mogę na niej polegać. Stałyśmy się nierozłączne. Troche ciezko jest jej utrzymać studia i prace u mnie. Jest moją stylstką. Mamy wspólny apartament w LA. Aktualnie jest we Włoszech. Harper, moj kochany kuzyn. Od dziecka razem, niewiarygodne ale przez ostatnie cztery lata stal mi sie blizszy. Mieszka ze mna i z Alex. Studiuje medycyne, zostal mu ostatni rok, potem zajmie sie specjalizacją. Przeniósł się na uniwersytet w Los Angeles, aby być blisko mnie i Izzy. Nadal jest głupi, wyniosły, mało myśli, gdy sie upija lubi tańczyć tango i rozmawiać z fikusem.
      Sam... Czasem mi jej brakuje, zmieniła numer, zablokowala konta na portalach społecznościowych, odciela sie od tego w co ją wprowadziłam. Z tego co wiem nadal zajmuje sie tancem, uczy dzieci w wieku szkolnym tańca.
      Do naszej paczki dołączyła Kat Graham dla znajomych "Kathy". Oraz jej facet Andrew Garfield. Niesamowity spiderman. Denerwuje go wspominajac o tym. Kat poznalam na sesji zdjęciowej do magazynu Vouge, nastepnie wystąpiłyśmy w jednym filmie. (Tak jestem również aktorką). A moje sprawy sercowe... Ciężko z tym. Na planie filmowym poznalam przystojnego mężczyznę, wysoki, brunet, slodki, poznał moją małą i nie przeszkadzalo mu to ze jestem matką. Byliśmy razem przez rok. Musieliśmy sie rozstac. Ian dostal nowa rolę, ja zaczelam pracowac dla E!TV i chodze na kastingi, nagrywam plyte i spedzam sporo czasu z dzieckiem. Oddalilismy sie.
      Życie nie zawsze uklada się wedlug planu. Nie wiedzialam czego chce. Teraz jedyne czego chce to znaleźć cel, szczescie. Bym w końcu mogla odpoczac od zadreczania sie. Nie powiem ze jest mi latwo. Jestem jedna z niewielu osob które godzą prace z wychowaniem dziecka i to samotnie. Proponowano mi grupę wsparcia, ale jeszcze nie zwariowałam. Do cholery jestem Stella Johnson i zawsze dam rade!
      Siedząc sobie w salonie na parapecie i patrzac na miasto oswietlone bardziej niz Londyn słyszę dzwiek mojego telefonu.
      - Halo! -odbieram. Nie mialam ochoty na rozmowe.
      - Stella to ja! - Jolene, zapomnialam o niej. Moja nowa menadżerka. Nie potrafie z nią rozmawiać tak jak z Tarą, ale stara się i dba o mnie.
      - Tak? - oby to nie bylo nic waznego, nie mam głowy do myślenia o pracy.
      - Zapomniałaś prawda? - o co tej kobiecie chodzi to ja nie wiem. Jutro jest sobota, nie przypominam sobie abym miala plany. - Bal maskowy.
      - Ah no tak. - nie chce mi sie tam isc.
      - Wiem, że nie masz ochoty iść, ale musisz. Ja posiedze z Izzy. Nie musisz się o nic martwić. Jutro znajdziemy tobie idealną suknie. - wypowiedziała uradowana. Raz na rok jest bal maskowy dla slawnych i bogatych. Piekne suknie i fryzury, ostry makijaz i maska by nikt cię nie poznał. Nie wiem jakim cudem ale naprawdę. Nikogo slawnego nie rozpoznasz.
      - Jolene - zaczęłam cicho jakbym chciała wyznać sekret. - Za duzo się dzieje, ciężko mi trochę. Dziekuje ze mnie wspierasz, ale sama zdecyduje co zrobie! -ostatnie zdanie niemal wykrzyczalam.
      - A wiec do zobaczenia o 14 w Paradise - rzucila i rozesmiałam się. Jednak potrafimy sie dogadac. - Do jutra!
      Rozłączyłam się i wróciłam do snucia niecnych planów. Jutro wieczorem przylatuje Alex, Harper w niedzielę rano leci do Francji do rodziców. Moi rodzice za tydzień przylatują do USA. Cindy, moja mała siostrzyczka ma juz 12 lat, jak ten czas leci, dostała zaproszenie na gale Kid's Choice Award na ktorej bede ja z Alex. Muszę cos zrobić aby w tym roku mnie zapamietano. Wywołać skandal? Kto wie? Znając mnie... spontan. Na miejscu coś mi wpadnie do głowy.

______________________________________
 Witam tu wasza E.C. mamy juz prolog. 
Owszem krótki, taki mini wstęp.
Rozdziały będą dłuższe. 
Piszcze co myślicie.
Obiecuje ze sensacji nie zabraknie :)


Comments

Popular posts from this blog

Rozdział 2

Rozdział 8

Rozdział 1